![](http://zdjecia.pl.sftcdn.net/pl/scrn/84000/84513/minicommander_002.jpg)
W dawnych czasach komputerowe dinozaury przywykły do pracy z plikami za pomocą programu Norton Commander i jego klonów. Programy te dostępne początkowo na platformie DOS doczekały się następców działających pod systemami z rodziny Windows i Linux. Kiedy nadeszła era komputerów w komórkach, autor doskonałego
Z odsieczą nadszedł programista zza wschodniej granicy, Yuri Kudrin ze swoim MiniCommander. Interfejs podzielony na dwa panele umożliwia wszelkie operacje na plikach takie jak kopiowanie, przenoszenie oraz usuwanie. Można zmienić kolory w zależności od rozszerzeń plików oraz wyświetlić zawartość plików tekstowych z wyborem kodowania znaków. Pliki można wyszukiwać oraz kompresować w formacie ZIP. Dodatkowo MiniCommander oferuje podgląd plików graficznych, przesyłanie za pomocą protokołu FTP oraz obsługę Bluetooth.
Praca w MiniCommander przebiega tak jak drzewiej bywało, w środowisku pozbawionym grafiki. Można powiedzieć że mamy do czynienia z dużym przerostem treści nad formą, bo choć wygląd siermiężny to możliwości przeogromne. Podczas testów MiniCommander działał doskonale, był intuicyjny a niewielkie wątpliwości rozwiała zwięzła pomoc w języku angielskim dostępna w programie.
Jeśli pracujesz z plikami pod kontrolą urządzeń przenośnych, wypróbuj MiniCommander. Zasada działania ma ponad 20 lat, jednak prawdopodobnie nie wymyślono nic lepszego.
Download MiniCommander 4.2 w